W budżecie miasta Poznań zapisano kwotę 30 mln złotych na budowę nowego schroniska dla zwierząt.
Docelowo miejsce w nim ma znaleźć 300 kotów i 300 psów.
Utrzymanie w schronisku jednego zwierzaka kosztuje od kilku do kilkunastu złotych. Najczęstszy przedział 6-10 zł dziennie. Dla dalszych obliczeń przyjmijmy stawkę 8 zł.
Roczny koszt utrzymania zwierzaka policzmy jako:
A) 30 mln zł / 50 lat (czas funkcjonowania aktualnego schroniska przy ul. Bukowskiej) = 600 000 zł rocznie. Dzieląc na liczbę zwierząt wyjdzie nam 1 tyś zł rocznie (koszt budynków, terenów przylegających).
B) Koszty bezpośredniego utrzymania (karma, szczepienia, badania, personel) 8 zł x 365 dni = 2 920.
C) Każdy pies czy kot spędza w schronisku jakiś czas. Jeżeli przyjmiemy, że są to np. 4 lata łatwo policzyć, że zwierzak "kosztuje" (przepraszam za tak trywialne określenie) = 4 * 2920 = 11680 zł.
OK. Obróćmy teraz obraz o 180 stopni.
Czy wzrosłaby liczba adopcji zwierząt gdyby za tę czynność przysługiwała dotacja w kwocie 4-5 tyś zł?
Budowę takiego schroniska społeczeństwo powinno traktować jako akt solidarnej pomocy?
A może jest to wyraz niemocy?
Czekam na wasze opinie!
postscriptum: pragnę podkreślić, iż:
- nie jestem przeciwnikiem budowy takiego obiektu
- rozumiem, że zwierzęta nie są statystyką. Uważam jednak, że nawet po adopcji z ów dotacją byłoby im lepiej w zdecydowanej większości.
- taki program musiałby podlegać weryfikacji (ciągłej czyli co jakiś czas)
- są gminy, które podjęły już takie działania bez większego echa?
- rozumiem, że spadek liczby zwierząt w schronisku wpłynąłby na jego nieefektywność (jeżeli można w ogóle powiedzieć, że są to obiekty efektywne) stąd nie proponuję całej kwoty 11680 bo koszty obiektu bez zwierząt wzrosną w stosunku do jednostki (wszyscy życzmy sobie aby stał pusty).
- nie etyczne jest płacenie za adopcję zwierzaka schronisku nawet 1 zł. Przecież schronisko pozbywa się kosztu? a może jednak przychodu? czy dobro zwierząt nie jest w takiej sytuacji "pozorne"??
Rozprawiamy, badamy korelację, poszukujemy zależności, wskazujemy możliwości, rozwiązania, ujawniamy skutki, analizujemy przyczyny. Argumenty są orężem potyczek, dane statystyczne ich fundamentem. Szyk, takt, ogłada są mile widziane. Za wypowiedzi o podłożu emocjonalnym, próby perswazji serdecznie dziękuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz