środa, 26 grudnia 2018

Schronisko dla zwierząt za 30 mln zł. Akt pomocy? czy wyrażenie niemocy?

W budżecie miasta Poznań zapisano kwotę 30 mln złotych na budowę nowego schroniska dla zwierząt.
Docelowo miejsce w nim ma znaleźć 300 kotów i 300 psów.
Utrzymanie w schronisku jednego zwierzaka kosztuje od kilku do kilkunastu złotych. Najczęstszy przedział 6-10 zł dziennie. Dla dalszych obliczeń przyjmijmy stawkę 8 zł.

Roczny koszt utrzymania zwierzaka policzmy jako:
A) 30 mln zł / 50 lat (czas funkcjonowania aktualnego schroniska przy ul. Bukowskiej) = 600 000 zł rocznie. Dzieląc na liczbę zwierząt wyjdzie nam 1 tyś zł rocznie (koszt budynków, terenów przylegających).

B) Koszty bezpośredniego utrzymania (karma, szczepienia, badania, personel) 8 zł x 365 dni = 2 920.

C) Każdy pies czy kot spędza w schronisku jakiś czas. Jeżeli przyjmiemy, że są to np. 4 lata łatwo policzyć, że zwierzak "kosztuje" (przepraszam za tak trywialne określenie) = 4 * 2920 = 11680 zł.

OK. Obróćmy teraz obraz o 180 stopni. 

Czy wzrosłaby liczba adopcji zwierząt gdyby za tę czynność przysługiwała dotacja w kwocie 4-5 tyś zł?

Budowę takiego schroniska społeczeństwo powinno traktować jako akt solidarnej pomocy?
A może jest to wyraz niemocy?

Czekam na wasze opinie!

postscriptum: pragnę podkreślić, iż:
- nie jestem przeciwnikiem budowy takiego obiektu
- rozumiem, że zwierzęta nie są statystyką. Uważam jednak, że nawet po adopcji z ów dotacją byłoby im lepiej w zdecydowanej większości.
- taki program musiałby podlegać weryfikacji (ciągłej czyli co jakiś czas)
- są gminy, które podjęły już takie działania bez większego echa?
- rozumiem, że spadek liczby zwierząt w schronisku wpłynąłby na jego nieefektywność (jeżeli można w ogóle powiedzieć, że są to obiekty efektywne) stąd nie proponuję całej kwoty 11680 bo koszty obiektu bez zwierząt wzrosną w stosunku do jednostki (wszyscy życzmy sobie aby stał pusty).
- nie etyczne jest płacenie za adopcję zwierzaka schronisku nawet 1 zł. Przecież schronisko pozbywa się kosztu? a może jednak przychodu? czy dobro zwierząt nie jest w takiej sytuacji "pozorne"??